Redaktor: Witamy w kolejnym wydaniu wywiadu gazetki FutbolCup. Mamy kwiecień, na całym świecie jest trudna sytuacja epidemiczna a mimo to czas dla nas znalazł Kameleon. Witaj

Kameleon: Witam wszystkich serdecznie

Redaktor: Koronawirus – to główny temat w mediach. Powiedz nam jak Ty do tego podchodzisz? Co sądzisz o wirusie? Kiedy on zniknie i wrócimy do normalnego funkcjonowania

Kameleon: Moje zdanie na tem temat jest takie, że wirus z nami już pozostanie, nic nam nie pozostało jak czekać na szczepionke. Podchodzę do tego naturalnie, trzeba nosić maskę? Noszę i tak dalej..

Redaktor: Jak oceniasz działania rządu w walce z wirusem?

Kameleon: Za mało testów na dobę. Reszta bez komentarza

Redaktor: W ostatnim czasie obostrzenia zostały zniesione. Pytanie czy to dzięki temu że dajemy sobie rade czy niestety to celowe działania aby doprowadzić do wyborów?

Kameleon: Na to wychodzi, że nasze piękne państwo robi wszystko by odbyły się wybory, nie życie tylko jakiś papierek z zaznaczonym krzyżykiem. Na pewno te obostrzenia trzeba stopniowo znosić bo niestety gospodarka pójdzie na dno. Racja jest taka, że nigdy się nie dowiemy prawdy.

Redaktor: Proszę opisz siebie lub swoją przygodę w grze tworząc słowa z pierwszych liter Twojego imienia.

Kameleon: Systematyczny, sympatyczny, skromny

Redaktor: Proszę powiedz nam kilka słów o sobie?

Kameleon: Jestem młodym gówniarzem, który tak naprawdę poznaje świat – mam za sobą już 21 wiosen, jednakże wyjazd za granicę dużo mnie nauczył jak na młodego chłopaka, gdzie w Polsce na pewno bym tego nie doświadczył. Obecnie pracuje, mimo wirusa firma się nie zatrzymała lecz tylko zminimalizowała współpracę z partnerami do minimum. Bardzo się cieszę z tego powodu bo jak u niektórych słyszę, że albo pensje zmniejszyli albo w ogóle pozwalniali to nie za ciekawie to wszystko wygląda na tym cudownym świecie:) Mieszkam już w Polsce, nie jak za granicą jak co niektórzy mogą myśleć.

Redaktor: Mieszkasz i pracujesz za granicą, przybliżysz nam jak do tego doszło?

Kameleon: Mieszkałem w Glasgow równy rok czasu, bałem się tego wyjazdu bo z moją barierą językową było dość słabo, namówiła mnie do tego moja ex dziewczyna, robiliśmy wszystko co w naszej mocy by zarobić jak najwięcej pieniędzy na wyjazd bo wiadomo było to, że start w Wielkiej Brytanii nie będzie łatwy. Ostatecznie wyleciałem z naszej szarej rzeczywistości do wielkiego świata jakbym była Wielka Brytania, a dokładnie Szkocja, gdzie wynajmowałem skromne mieszkanie na jednym z osiedli Glasgow. Kariera zawodowa stała pod wielkim znakiem zapytania, ostatecznie wlkełem się po kilkunastu firmach, agencjach, aż w końcu wylądowałem w restauracji gdzie otrzymałem stanowisko pomocy w przygotowaniu tzw. prepów czyli przystawek i różnych innych szefa kuchni wymysłów. Pracowałem tam pół roku, dużo się nauczyłem nawet polubiłem picie herbaty z mlekiem, jak nie próbowaliście to posmakujcie, tam to się pije dzień w dzień, załapałem trochę szkocki język i jakoś to szło.. Jak doszło do mojego powrotu? Powinniście się już domyśleć i gdyby komuś przyszło do głowy wybierać życie między Anglią a Szkocją – wybierajcie bez zastanowienia Szkocję, polecicie to sami się o tym przekonacie, że to najlepszy wybór. Kolega wodnik na pewno potwierdzi moje słowa Pozdrawiam Cię i szkoda, że nie udało nam się zobaczyć

Redaktor: Czego najbardziej obawiasz się w życiu?

Kameleon: Najbardziej się obawiam, że Liverpool nie zdobędzie mistrza przez jakiegoś wirusa, a tak na poważnie to, nie wiem.. Co ma być to będzie, co nas spotka jutro? Nikt tego nie wie.

Redaktor: Czy pamiętasz jak rozpoczęła się Twoja przygoda z FutbolCup?

Kameleon: Mniej więcej.. zaczęła się ona w 2011 roku, miałem wtedy aż 10/11 lat.. Więc za fenomenalna ta przygoda nie byłą, ale gra na tyle mnie wciągnęła że grałem aż do zlikwidowania serwera. Dziwne uczucie jak pewnego dnia wpisywałem w wyszukiwarkę futbolcup.pl, a tam nic..

Redaktor: Stary serwer, jak sobie na nim radziłeś?

Kameleon: Moje największe osiągniecie to chyba byt w ekstraklasie, nigdy nie zdobyłem mistrzostwa na starym serwerze, byłem dzieckiem, który miał jeszcze swój świat w głowie, jeszcze nie orientowałem co i jak, prowadziłem w erze starego serwera chyba z 4 kluby po tym jak dostawałem bana, robiłem kolejny , różne dziwne akcje o których moderatorzy chyba nie chcą słyszeć ostatecznie po trzech banach grałem czwartym klubem aż do końca, kilka sezonów w ekstraklasie i nic więcej.

Redaktor: Twój nick – Kameleon, jaka jest jego historia?

Kameleon: To jest śmieszna historia.. Ja nigdy nie potrafiłem przywyknąć do jednego i stałego nicku, ja zawsze muszę jakiś wymyślić, taki już dziwny dym mam w głowie, gdybym wybrał nick za starych czasów to może co niektórzy by mnie skojarzyli... nick Kameleon wziął się od miejscówki w której przed moim wylotem do Szkocji spotykaliśmy się ze znajomymi i tylko w wolnym czasie i chwili przesiadywaliśmy na tak zwanym Kameleonie, gdzie były ławeczki oraz wielki kamień na którym był kameleon, tzw Plener. Co tam się działo, można się domyśleć pożegnania dzień w dzień. Tydzień po przylocie informacja o reaktywacji serwera:)

Redaktor: Jesteś kibicem Celticu?

Kameleon: Jestem kibicem Liverpoolu od kilku ładnych lat, to Liverpool jest w moim sercu, a nawet na mojej skórze. Celtic to wspaniały klub, przed wylotem powiedziałem sobie, że odwiedzę kilka razy Celtic Park i poczuje atmosferę brytyjskiego futbolu, to jest nie do opisania jak ludzie żyją tam futbolem i to przeżywają.. przeludnione bary, zabawa na mieście, zerowanie piwa na czas, walki między kibicami Rangersow, a kibicami Celticu, tańce, śpiewy.. Jak sobie obiecałem tak zrobiłem, moja noga kilka razy na stadionie postała, szczególnie zależało aby na żywo usłyszeć You'll never walk alone to na tym mi najbardziej zależało, wiadomo to nie to samo co Anfield i mecz Liverpoolu, ale ostatecznie na meczu ligi europy z AIK Sztokholm z dumą odśpiewałem YNWA, żeby to zrozumieć trzeba tego po prostu doświadczyć. Niesamowici są brytyjscy kibice. Dwa, że kiedyś lub do teraz Liverpool miał bardzo dobre kontakty z Celticem, dlatego był Celtic, nie Rangers.

Redaktor: Z perspektywy zwykłego gracza co chciałbyś zmienić w grze?

Kameleon: Chciałbym powrót starego silnika. Nic więcej. Wiadomo, że to tego nie dojdzie ale to tylko jedna rzecz która co dzień daje owe znaki o sobie

Redaktor: Mimo solidnej ekipy zdołałeś zdobyć dopiero jeden tytuł mistrzowski, jak oceniasz swoją postawę do tej pory?

Kameleon: To co nie udało się zdobyć na starym serwerze, udało się mi na nowym. To jest dla mnie najważniejsze. Uważam, że stać mnie jeszcze na pokazanie więcej ale to małymi kroczkami do przodu. Na tyle ile mogę to chce jeszcze namieszać, czy się coś uda to wyjdzie z czasem

Redaktor: Czy miałeś w życiu styczność z piłka?, czy raczej przyciąga Cię inna dyscyplina?

Kameleon: Piłka nożna zawsze była w moim życiu, grywałem za młodego nawet w miejscowym klubie ale długo moja przygoda nie potrwała, zawsze raczej z perspektywy telewizora, czy trybun. Poza piłką lubię też bardzo żużel i nawet mogę powiedzieć, że moja rodzina w Toruniu chciała mnie wkręcić w wieku 13-14 lat na jazdę na motorze w Apatorze Toruń, ostatecznie do tego nie doszło.

Redaktor: Jakie jest Twoje największe marzenie?

Kameleon: być obecnym podczas meczu Liverpoolu na Anfield

Redaktor: Jaką rolę pełnisz w swoim stowarzyszeniu?

Kameleon: w BTF pełnię rolę zwykłego członka, przez jakiś czas byłem redaktorem ale ze względu na powrót do kraju miałem długi przestój w swojej obecności na discordzie, a nawet w grze. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić ekipę oraz zaprosić graczy to zapoznania się z naszym stowarzyszeniem i do dołączenia do nas:)

Redaktor: Wywiad dobiegł końca. Serdecznie dziękuje za znalezienia czasu. Życzę zdrowia i tytułów mistrzowskich!

Kameleon: Dziękuje, pozdrawiam wszystkich